środa, 22 lutego 2012

Moje szydełkowe wypocinki

Ostatnio wiele się u mnie dzieje, ale nie wiem czy dobrego?! Tata nadal na onkologii, gdzie przechodzi naświetlania. Czuje sie ok, ale jak to będzie dalej to nikt nie wie. Mam nadzieję, że Tata wyzdrowieje.
Zabijając stresa szydelkuję i czasami cosik wyjdzie. Sami oceńcie czy ma to "ręce i nogi" ;)

wtorek, 24 stycznia 2012

Zimowy czas

Tak sobie szydełkuję w domku, zabijając stresa. Mam parę czapek, beretów, torbę i wiele malutkich czapulek dla niemowlaczków. Te ostatnie są do kartek z okazji narodzin dziecka. Czekam na zarejestrowanie swojej firmy, ale żyjąc w takich czasach i pod takimi rządami, to chyba musi stać się cud, aby to wszystko nastąpiło szybko.Już niedługo wrzucę swoje wypocinki na bloga, tylko muszę poprosić córcię, aby pomogła mi zrobić zdjęcia, bo ze mnie antytalent jesli chodzi o fotografię.
Stres ostatnio u mnie duży, bo Tata idzie do szpitala onkologicznego na dobicie raka, którego nie wycieli w całości. Co to za lekarze? Chyba ściągali na studiach, że tak spartolili sprawę.
Cieszę się tylko, że pożegnałam raz na zawsze osoby z WP, które uprawiały wobec mnie stalking. Już miałam dość tych paskudztw!!! Nadal wchodzą na starego bloga, ale biedacy komentować nie mogą, bo pozbawiłam ich tej przyjemności. Za to skrzynka mail, jest zapchana wiadomościami od nich. Nie wiem co piszą, bo zaraz kasuję bez czytania, a ich wkurza brak reakcji z mojej strony. Swoją drogą mają parcie, psychole ;P

wtorek, 10 stycznia 2012

Kartki

A oto parę moich kartek, wykonanych haftem matematycznym.
Teraz czas na "produkcję" kartek na kolejne święta. Czas nagli ;)

Już mi tęskno

Dziwna zima tego lata, taka wiosenna. Wszystko jakby drżało, zwierzęta, ptaki i rosliny. Nie mówiąc o nas ludzikach ;). Przyroda jakby stanęła na glowie. Bez zaczyna wypuszczać pączki, moja sabaka lnieje, a ja patrząc na kalendarz uświadamiam sobie, że to powinna być zima. Co to się porobiło? Koniec świata?
Patrząc na to wszystko mam ochotę wyprowadzić z garażu moją maszynę, odpalic ją i pojechać w siną dal. Tęskno mi warkotu silnika i szumu wiatru kiedy dodając gazu mknę przed siebie.

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Moje wcześniejsze szydełkowe prace

Moja przygoda z szydełkiem zaczęła się ponad 3 lata temu. Ukochana Babcia pokazała mi jak się robi chustę i tak wpadłam w wir szydełkowania, że mam już dzisiaj za sobą zrobionych 39 chust. Obecnie staram się wyczarowywać, czapki, rękawiczki, czapulki dla maluszkow i różne inne cudzeńka. Uczę się czytać schematy, ale czasami jeden produkt powstaje dość dlugo, bo idę metodą prób i błędów. Czasami im więcej szydełkowania tym więcej prucia ;), jak cosik zrobię nie tak. No, ale człowiek na błędach się uczy, prawda?
Oto kilka moich wcześniejszych prac, z których jestem dumna, że ho ho ;D

niedziela, 8 stycznia 2012

Pierwsze kroki

Postanowiłam pobawić się w pisanie bloga. Nie jest to moja próżność, ale chęć poznania innych, którzy podobnie do mnie tworzą coś z niczego oraz radość dzielenia się tym co sama robię. Dzieci już w miarę samodzielne ;), więc mam troszkę czasu dla siebie i swoje hobby.
Mam nadzieję, że ten blog, będzie takim moim zaczarowanym światem, w którym czasami odpocznę od zawirowań tegoż świata.

Witam. Dawno mnie nie było. Troszkę się działo, więc czasu nie za bardzo starczyło na nowe posty. Postaram się to zmienić ;) Ciepełkowo...