wtorek, 24 stycznia 2012

Zimowy czas

Tak sobie szydełkuję w domku, zabijając stresa. Mam parę czapek, beretów, torbę i wiele malutkich czapulek dla niemowlaczków. Te ostatnie są do kartek z okazji narodzin dziecka. Czekam na zarejestrowanie swojej firmy, ale żyjąc w takich czasach i pod takimi rządami, to chyba musi stać się cud, aby to wszystko nastąpiło szybko.Już niedługo wrzucę swoje wypocinki na bloga, tylko muszę poprosić córcię, aby pomogła mi zrobić zdjęcia, bo ze mnie antytalent jesli chodzi o fotografię.
Stres ostatnio u mnie duży, bo Tata idzie do szpitala onkologicznego na dobicie raka, którego nie wycieli w całości. Co to za lekarze? Chyba ściągali na studiach, że tak spartolili sprawę.
Cieszę się tylko, że pożegnałam raz na zawsze osoby z WP, które uprawiały wobec mnie stalking. Już miałam dość tych paskudztw!!! Nadal wchodzą na starego bloga, ale biedacy komentować nie mogą, bo pozbawiłam ich tej przyjemności. Za to skrzynka mail, jest zapchana wiadomościami od nich. Nie wiem co piszą, bo zaraz kasuję bez czytania, a ich wkurza brak reakcji z mojej strony. Swoją drogą mają parcie, psychole ;P

Witam. Dawno mnie nie było. Troszkę się działo, więc czasu nie za bardzo starczyło na nowe posty. Postaram się to zmienić ;) Ciepełkowo...